sobota, 18 lutego 2012

0. Zamiast wstępu


To, że ciąg dalszy opisywanych perypetii mej progenitury powstanie – nie ulegało wątpliwości. Tak barwne osobowości jak moje dzieciaki wręcz proszą się o dokumentację. Na pożytek i ku przestrodze przyszłym pokoleniom. I ku uciesze wszystkim...

Minął ponad rok od chwili, gdy wśród nas pojawiła się Natalka, a Daniel został Starszym Bratem. Odpowiedzialność spora, bo teraz to on jest wzorem do naśladowania. Młoda wpatrzona w niego jak w obrazek, a ten odpłaca jej nie mniejszą miłością. I choć wiele się przez te kilkanaście miesięcy wydarzyło, to jednak bardzo mały ułamek z tego został zapisany. Fragmenty te będą przedstawione w kolejnych rozdzialikach pod wspólnym tytułem „Retrospekcja”, jako przerywniki dla chronologicznie opisywanej historii.

W chwili, gdy zaczynamy ciąg dalszy naszej opowieści, Daniel od ponad tygodnia jest radosnym przedszkolakiem. Natalka, skończywszy piętnaście miesięcy, biega po całym domu, krzyczy, piszczy i powoli zaczyna mówić, choć z ogólną komunikacją na poziomie podstawowym nie ma problemu. I jest przekochana!

Zapraszam do lektury... Zaczynajmy..

1 komentarz:

  1. Są do siebie niesamowicie podobni!
    A Daniel jak wyrósł!
    Cieszę się, że wróciłeś do pisania:)

    OdpowiedzUsuń